Tak bardzo się cieszymy, gdy polepsza się nam standard życia. Gdy coraz więcej konsumpcyjnego szaleństwa widzianego wcześniej w zagranicznych serwisach informacyjnych jest naszym udziałem. Jednak nie wszystko jest takie piękne. Coraz więcej płacimy za to, by zdobyć wiedzę. Studia coraz więcej kosztują. Od dłuższego czasu przebąkuje się informacje o płatnych studiach dziennych i wydaje mi się, że jest to tylko kwestia czasu, gdy aby skończyć studia, trzeba się będzie zadłużyć na połowę życia (drugą połowę spłacać kredyt na mieszkanie/dom).
Na razie następuje zwiększenie opłat za studia zaoczne/wieczorowe. Dla wielu osób taki wydatek jest ogromny, studia dzienne pozostają bezpłatne jedynie z nazwy. I tak trzeba zapłacić za mieszkanie/wyżywienie/materiały itp. Dodatkowe obciążenia na studiach zaocznych powodują (jak już ujęto w artykule) wybieranie tych tańszych odpowiedników.
Niestety, ale coraz bardziej będzie się liczyło, kto jaką uczelnię skończy, a nie tylko czy ma tego mgr, czy nie przed nazwiskiem.
Więcej o podwyżkach: Od października więcej za studia płatne